Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Chciałbym, by się zdarzyło.
COSMO: W twojej poezji jest dużo pytań w rodzaju: czy ciągnąć to dalej?
K.S.: Nie wiem, czy jest to wynik lektur, czy kontaktów z takimi a nie innymi ludźmi, ale nie mam złudzeń. Rodzimy się, dorastamy, umieramy - nad prawdą tego rytmu nie można przejść obojętnie. Szokuje mnie, a jednocześnie jestem zazdrosny, gdy spotykam ludzi, którzy potrafią czymś żyć na dłuższą metę, w coś uwierzyć. Ja tak nie potrafię. Jeśli nawet cieszę się z czegoś, szczerzę radośnie kły, to nagle widzę, jaki jestem śmieszny. Cały czas mam w perspektywie tę ścianę, do której dojdę. To także przekłada
Chciałbym, by się zdarzyło.<br>COSMO: W twojej poezji jest dużo pytań w rodzaju: czy ciągnąć to dalej? <br>K.S.: Nie wiem, czy jest to wynik lektur, czy kontaktów z takimi a nie innymi ludźmi, ale nie mam złudzeń. Rodzimy się, dorastamy, umieramy - nad prawdą tego rytmu nie można przejść obojętnie. Szokuje mnie, a jednocześnie jestem zazdrosny, gdy spotykam ludzi, którzy potrafią czymś żyć na dłuższą metę, w coś uwierzyć. Ja tak nie potrafię. Jeśli nawet cieszę się z czegoś, szczerzę radośnie kły, to nagle widzę, jaki jestem śmieszny. Cały czas mam w perspektywie tę ścianę, do której dojdę. To także przekłada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego