bystra, czysta, przyzieleniona łoziną i drzewami, rzeczka nieduża, <page nr=417> ale z innego zgoła świata, gdzie było gęsto, szelestnie i leśno. Z borów zwierzynieckich, za którymi leży rżnięty w kamieniu, krużgankowy Zamość i żyzna ziemia lubelska.<br>Szczęsny stał chwilę, chłonąc wzrokiem te strony - prawie stepowe, i tamte, lesiste, i począł schodzić ku Tanwi, nad którą jaśniał z głębi sadu domeczek przytulny, z gankiem oszklonym kolorowymi szybkami.<br>Chwostka, jak było zresztą do przewidzenia, nie zastał. Miął spłynąć ze Świtazi do Bugu, ale gdzie jest teraz, nad jeziorem czy gdzie indziej, tego matka Chwostka powiedzieć nie mogła, bo "wyszło oszukaństwo z kanałem pana prezydenta".<br>- Był