No, to zacząłem trenować karate. Żeby już nigdy się nie bać przemocy. Lecz niestety, muszę przyznać... że nadal się jej boję.<br>- To nic dziwnego. Ja też się boję.<br>- Ty jesteś dziewczyną, Aurelio - Konrad nie opanował aksamitnego spojrzenia, jakie wymknęło mu się przy tych słowach. - Natomiast ja, trudno, należę do mężczyzn. Tchórzyć mi nie wolno. Tylko co ja mam zrobić z faktem, że nienawidzę przemocy, to jest... nie tylko tej skierowanej przeciwko mnie. Każdej przemocy. Również tej, którą mógłbym skierować przeciwko komuś. Cóż, <page nr=150> bardzo to jest przykre, ale nie mam wyboru. Muszę tam, do nich, iść, przystąpić do walki i prawdopodobnie dostać