zabiła ją na miejscu. Do mojej babki - już wówczas zamężnej przyszedł telegram: <foreign lang="ger">tekla schon bei gott</>, a w kaplicy przybyła tablica, prosząca o modlitwę także za Teklę. Wiele razy słyszałam tę historię z ust mojej babki.<br> Być może, iż śmierć tych dwóch młodych kobiet, a zwłaszcza nagła i tragiczna śmierć Tekli, stała się powodem opowiadań o lubońskkich strachach. Nie wierzyłam co prawda w strachy, no, ale zawsze... Było to trochę niepokojące. Wypytywałam o nie ciotkę, ufając, że otrzymam odpowiedź kategorycznie przeczącą. Stało się inaczej. Moja ciotka, osoba najlepsza, przy tym rozumna, doskonale prowadząca gospodarstwo i godnie znosząca swe niełatwe życie u