Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
tylko jedną, to ma jeszcze na czym kicać.
- Rozpytujcie się! - już tylko echem przetoczyło się nad nami.
We wsi jednak nikt nie znalazł, nikt nie widział i nikt nie słyszał,
żeby ktoś znalazł. Rozkładali ręce, użalali się nad nami, czasem z
niedowiary ktoś wytrzeszczał oczy:
- Buta? Jakiego buta?
- Pokaż, Piotrek.
Ten i ów nas sobie nawet przypominał, gdy matka mówiła, że do
południa szliśmy tędy, tylko w tamtą stronę.
- Ano, chyba szliście. Przez okno was chyba widziałem. Powiedziałem
do mojej, popatrz, jacyś obcy idą. Matka, ojciec i syn. Tylko czemuż to
matka na przedzie? O, jak to się wyrwała. Ojciec powinien na przedzie
tylko jedną, to ma jeszcze na czym kicać.<br> - Rozpytujcie się! - już tylko echem przetoczyło się nad nami.<br> We wsi jednak nikt nie znalazł, nikt nie widział i nikt nie słyszał,<br>żeby ktoś znalazł. Rozkładali ręce, użalali się nad nami, czasem z<br>niedowiary ktoś wytrzeszczał oczy:<br> - Buta? Jakiego buta?<br> - Pokaż, Piotrek.<br> Ten i ów nas sobie nawet przypominał, gdy matka mówiła, że do<br>południa szliśmy tędy, tylko w tamtą stronę.<br> - Ano, chyba szliście. Przez okno was chyba widziałem. Powiedziałem<br>do mojej, popatrz, jacyś obcy idą. Matka, ojciec i syn. Tylko czemuż to<br>matka na przedzie? O, jak to się wyrwała. Ojciec powinien na przedzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego