tylko jedną, to ma jeszcze na czym kicać.<br> - Rozpytujcie się! - już tylko echem przetoczyło się nad nami.<br> We wsi jednak nikt nie znalazł, nikt nie widział i nikt nie słyszał,<br>żeby ktoś znalazł. Rozkładali ręce, użalali się nad nami, czasem z<br>niedowiary ktoś wytrzeszczał oczy:<br> - Buta? Jakiego buta?<br> - Pokaż, Piotrek.<br> Ten i ów nas sobie nawet przypominał, gdy matka mówiła, że do<br>południa szliśmy tędy, tylko w tamtą stronę.<br> - Ano, chyba szliście. Przez okno was chyba widziałem. Powiedziałem<br>do mojej, popatrz, jacyś obcy idą. Matka, ojciec i syn. Tylko czemuż to<br>matka na przedzie? O, jak to się wyrwała. Ojciec powinien na przedzie