Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
upadł. To już był inny chłop. Nie chłop, tylko szmata. Zobaczyłem go, jak przyszedł. Upadł na pryczę. Cholernie go to musiało boleć. Kto by pomyślał, taki Cholerny Ślązak i tak się cholernie załamał.
- Przejdzie mu i to - mówił Chudy.
Zdarzyło się jednak co innego i zapomnieli o Ślązaku. Przyjechał Pisarz. Ten sam, cośmy go wspólnymi siłami wrzucili do rzeki. Taki sam jak przedtem. Malutki, tłuściutki, wesoły, wyprasowany, pachnący jak baba w niedzielę.
- Zupełnie na mózg upadł - powiedział Chudy, jak się dowiedział. - Nie utopił się?
- Wypłynął - rzekł Byk.
- No jasne, gówno zawsze na wierzch wypłynie - powiedzieli inni.
Pisarz stanął przed nami.
- No i
upadł. To już był inny chłop. Nie chłop, tylko szmata. Zobaczyłem go, jak przyszedł. Upadł na pryczę. Cholernie go to musiało boleć. Kto by pomyślał, taki Cholerny Ślązak i tak się cholernie załamał.<br>- Przejdzie mu i to - mówił Chudy.<br>Zdarzyło się jednak co innego i zapomnieli o Ślązaku. Przyjechał Pisarz. Ten sam, cośmy go wspólnymi siłami wrzucili do rzeki. Taki sam jak przedtem. Malutki, tłuściutki, wesoły, wyprasowany, pachnący jak baba w niedzielę.<br>- Zupełnie na mózg upadł - powiedział Chudy, jak się dowiedział. - Nie utopił się?<br>- Wypłynął - rzekł Byk.<br>- No jasne, gówno zawsze na wierzch wypłynie - powiedzieli inni.<br>Pisarz stanął przed nami.<br>- No i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego