Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.03 (28)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Fakt
Nr: 02.03 (28)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
JAN NIELIPIŃSKI
Harry Rekordzista
Warszawa
Cały 600-tysięczny nakład piątej części przygód Harry'ego Pottera trafił już do księgarń. To rekordowy nakład w historii III Rzeczpospolitej.
Szanowny Panie Hill...
Już dawno miałem do Pana napisać. Nosiłem się z tym od chwili, gdy odmówił Pan Faktowi rozmowy na temat stosunków polsko-amerykańskich.
Teraz, gdy w lekceważący sposób potraktował Pan listy od naszych Czytelników, miarka się przebrała. Jeśli Ameryka wysyła za granicę dyplomatów takich jak Pan, to trudno się dziwić, że cieszy się coraz mniejszą sympatią.
Jest Pan potwierdzeniem najgorszych stereotypów o Amerykanach. Zamknięty w obrzydliwym betonowym bunkrze, gdzie mieści się ambasada USA, otoczył się
Harry Rekordzista
Warszawa
Cały 600-tysięczny nakład piątej części przygód Harry'ego Pottera trafił już do księgarń. To rekordowy nakład w historii III Rzeczpospolitej.
Szanowny Panie Hill...
Już dawno miałem do Pana napisać. Nosiłem się z tym od chwili, gdy odmówił Pan Faktowi rozmowy na temat stosunków polsko-amerykańskich.
Teraz, gdy w lekceważący sposób potraktował Pan listy od naszych Czytelników, miarka się przebrała. Jeśli Ameryka wysyła za granicę dyplomatów takich jak Pan, to trudno się dziwić, że cieszy się coraz mniejszą sympatią.
Jest Pan potwierdzeniem najgorszych stereotypów o Amerykanach. Zamknięty w obrzydliwym betonowym bunkrze, gdzie mieści się ambasada USA, otoczył się
JAN NIELIPIŃSKI</></><br><br><div type="art" sub="world"><tit>Harry Rekordzista</><br><tit>Warszawa</><br>Cały 600-tysięczny nakład piątej części przygód Harry'ego Pottera trafił już do księgarń. To rekordowy nakład w historii III Rzeczpospolitej.</><br><br><div type="art" sub="home"><tit>Szanowny Panie Hill...</><br>Już dawno miałem do Pana napisać. Nosiłem się z tym od chwili, gdy odmówił Pan Faktowi rozmowy na temat stosunków polsko-amerykańskich.<br>Teraz, gdy w lekceważący sposób potraktował Pan listy od naszych Czytelników, miarka się przebrała. Jeśli Ameryka wysyła za granicę dyplomatów takich jak Pan, to trudno się dziwić, że cieszy się coraz mniejszą sympatią.<br>Jest Pan potwierdzeniem najgorszych stereotypów o Amerykanach. Zamknięty w obrzydliwym betonowym bunkrze, gdzie mieści się ambasada USA, otoczył się
