brzasku wisiała najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Siedmiu Kóz. <br> <br>- Świtać wkrótce będzie - powiedziała Milva, patrząc nie na niebo, ale na błyszczącą powierzchnię rzeki. - Sumy ostro białoryb prześladują. A wiedźmina i Jaskra ani widu, ani słychu. Oj, czy nie pokpił aby sprawy Regis...<br>- Nie budź licha - mruknął Cahir, poprawiając popręg odzyskanego cisawego ogierka. <br>- Tfu, tfu... Ale bo to też tak jakoś jest... Kto się z tą waszą Ciri zetknie, jakby łeb pod topór wkładał... Nieszczęście ta dziewczyna przynosi... Nieszczęście i śmierć.<br>- Wypluj, Milva.<br>- Tfu, tfu, na urok, na Złe... Ależ chłód, aż mną trzęsie... I pić się chce, a w rzece przy brzegu znowu