po terminie na dworzec wjechał udekorowany jedliną elektrowóz. Wysiadł minister komunikacji, pełniący zarazem funkcję członka Politbiura. Michał ze swej pozycji dostrzegł Pierwszego z Województwa, sekretarzy komitetów powiatowych z kilku okolicznych terenów, jakichś wojskowych i milicjantów, bez których nie mogła obejść się żadna uroczystość.<br>Pierwszy zakopiański, jako gospodarz terenu, zabrał głos.<br>- Towarzysze i obywatele! Oto nadszedł dzień, na który wszyscy czekaliśmy od czasów doktora Chałubińskiego!<br>Skleiły mu się kartki, przerwał, ludzie zaczęli bić brawo, orkiestra strażacka zaczęła grać "Sto lat", melodię podjęli górale, Pierwszy usiłował uspokoić tłum, ale w tym momencie rozległ się groźny trzask i Michał zobaczył, jak trzy spośród pięciu