ale zareagowała ostro, pierwsza zagroziła mu użyciem siły, a Słodek, w gruncie rzeczy tchórzliwy, wycofał się.<br>Pierwsze samodzielne mieszkanie, właściwie pokój z używalnością kuchni, wynajęła matka na ulicy Żeromskiego. Była to boczna uliczka, idąc od Piasków szosą w stronę miasta około 500 m., skręcało się w prawo (następna za ul Traugutta). Na sporej, zalesionej parceli stał niewielki, w nowoczesnym stylu, drewniany domek.<br>Zamieszkiwał go samotnie, dosyć zabiedzony i opuszczony staruszek, bardzo potrzebujący pieniędzy. Pozostawił on sobie małą komórkę i kuchnię, a wynajął duży, pusty pokój. Opłata z początku była dość wysoka, stopniowo stawała się wobec ruchu cen bardziej umiarkowana, w każdym