Mielcu nie było już mowy. Szef, który wszystko wie najlepiej, a czasem nawet rwie się do obierania orzeszków, nie budził już szacunku, ale irytację. Skala go przerosła.<br><br>Kiedyś kolega po kieliszku powiedział mu tak: - Masz willę z basenem, jeździsz Mercedesem, zbudowałeś jakieś domy na wynajem, kiedy zaczniesz cieszyć się życiem? Trumna nie ma kieszeni. To ostatnie okazało się ostrzeżeniem. Zbigniew Grycan zapadł na poważną chorobę.<br><br>Choroba to nie jest kategoria biznesowa. W zimnym biznesie wiadomo było, że Zielona Budka nie jest w stanie spłacić kredytu w terminie, którego zażądał bank. Była już wtedy spółką akcyjną, w której 12,5 proc. udziałów