Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
gdyby chciał wzrokiem odepchnąć ją od siebie - drażniły go jej usta stulone w ciup i rzęsy wielkie jak u lalki.
- Ech... pani mi też głowę zawraca. Przecież ma pani tam wodę sodową! - niecierpliwym ruchem podał jej wodę, zabrał kawy i herbaty i ruszył na rewir. "Ach, tam nowi goście idą !
Tu, tu, do mnie..." - W tej chwili służę! - z chciwości i pośpiechu aż mu się ręce trzęsły. Porozdawał kawy i herbaty, na dużym stole postawił klosz z ciastkami i rzucił się ku nowym gościom - było to jakieś poważniejsze towarzystwo; starszy pan i dwie panie.
- Państwo życzą sobie kolację? - Tak, ale coś gotowego
gdyby chciał wzrokiem odepchnąć ją od siebie - drażniły go jej usta stulone w ciup i rzęsy wielkie jak u lalki.<br>- Ech... pani mi też głowę zawraca. Przecież ma pani tam wodę sodową! - niecierpliwym ruchem podał jej wodę, zabrał kawy i herbaty i ruszył na rewir. "Ach, tam nowi goście idą &lt;page nr=195&gt;!<br> Tu, tu, do mnie..." - W tej chwili służę! - z chciwości i pośpiechu aż mu się ręce trzęsły. Porozdawał kawy i herbaty, na dużym stole postawił klosz z ciastkami i rzucił się ku nowym gościom - było to jakieś poważniejsze towarzystwo; starszy pan i dwie panie.<br>- Państwo życzą sobie kolację? - Tak, ale coś gotowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego