wojna koreańska, to Berman wpadł na pomysł: zaprosił grupę literatów, których sam wybrał, i powiedział, że każdy z nich musi napisać do jakiegoś pisarza na Zachodzie list protestujący przeciwko wojnie, przeciwko Ameryce.<br>Zawieyskiemu wyznaczył Grahama Greene'a, że on ma do niego napisać.<br>I pogroził mu, że to fatalnie wpłynie na "Tygodnik" i na wszystko, jeżeli on odmówi.<br>Mnie nie było wtedy w Krakowie.<br>Przyjeżdżam i mówią mi, że Zawieyski napisał, że to na pierwszej stronie idzie, już cenzura puściła...<br>Ja to czytam... no, to było okropne!<br>Bo on się napił wódki, wpadł w histerię, i napisał szczerze, rzeczywiście, ze szwungiem, ale