odebranej wczoraj w parlamencie. Widniała na niej data nadania 22 grudnia 2003 roku. Włoska policja podejrzewa, że za groźnymi listami stoi jedna z organizacji anarchistycznych.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world"&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;Litwa&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Prezydent nie przybył na posiedzenie komisji śledczej&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Gra na zwłokę&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Prezydent &lt;name type="place"&gt;Litwy&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Rolandas Paksas&lt;/&gt; nie stawił się wczoraj na przesłuchanie przed parlamentarną komisją śledczą. Tymczasem premier litewskiego rządu, a zarazem najbardziej wpływowy polityk &lt;name type="person"&gt;Algirdas Brazauskas&lt;/&gt; oświadczył, że w tym roku &lt;name type="place"&gt;Litwę&lt;/&gt; czekają przedterminowe wybory prezydenckie.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Prezydent nie widzi możliwości przedstawienia swojego wyjaśnienia, ponieważ niewystarczająco zapoznał się z materiałami&lt;/&gt;&lt;/&gt; - tak wytłumaczył postępowanie swego klienta &lt;name type="person"&gt;Gediminas Baublis&lt;/&gt;, jeden z sześciu prezydenckich adwokatów.<br>Takie argumenty obrońców &lt;name type="person"&gt;Paksasa&lt;/&gt; najwyraźniej