nie lubujących się jak smoki w długobrzmiących nazwach, zwane "Największym".<br>Góra jak zwykle zadziwiała swą wielkością i kolorem, który teraz, w promieniach zachodzącego słońca, przywodził na myśl żar ogniska. Jej szczyt tonął w chmurach. Smoki wierzyły, że Kamienna Szyja jest częścią smoka, mającego łeb w chmurach, a brzuch w ziemi.<br>U podnóża Góry, w dolinie porośniętej gęstymi krzakami, znajdowały się jaskinie, połączone podziemnymi korytarzami. Hiacynta wiedziała, jakie wspaniałości kryją się pod ziemią porośniętą zieloną trawą.<br>Zeszła do doliny. Jej pojawienie się wywołało zamieszanie. Dorosłe smoki wychodziły ze swoich pieczar, mniejsze, pełne ciekawości i obaw, kryły się między krzakami, przyglądając się przybyłej. Koloraczka