Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
jedno w głowie. Jako psycholog powinnaś wiedzieć.
- Dyletant - parsknęła z pogardą. - Gdybyś przeczytał w życiu coś poza regulaminem musztry, tobyś wiedział, że jest jeszcze wóda i fajki. A na kobietach też się nie znasz. Twoja dziewczyna...
Dał jej czas na dokończenie. Nie skorzystała.
- Nie mam nikogo - powiedział spokojnie. - Przecież wiesz.
- Ubierz się - mruknęła. - Poczekam na korytarzu.
Rozdział 17
Adamek opadł na fotel po drugiej stronie, niedbale rzucił na biurko niebieski telefon komórkowy.
- Co, rezygnacja? - Woskowicz odłożył długopis. - Nie ma lekko. Z tej branży odchodzi się tam - wskazał sufit. - Za dużo wiesz.
- To nie mój. - Adamek rzadko się uśmiechał, nawet gdy należało pozytywnie
jedno w głowie. Jako psycholog powinnaś wiedzieć.<br>- Dyletant - parsknęła z pogardą. - Gdybyś przeczytał w życiu coś poza regulaminem musztry, tobyś wiedział, że jest jeszcze wóda i fajki. A na kobietach też się nie znasz. Twoja dziewczyna...<br>Dał jej czas na dokończenie. Nie skorzystała.<br>- Nie mam nikogo - powiedział spokojnie. - Przecież wiesz.<br>- Ubierz się - mruknęła. - Poczekam na korytarzu.<br>Rozdział 17<br>Adamek opadł na fotel po drugiej stronie, niedbale rzucił na biurko niebieski telefon komórkowy.<br>- Co, rezygnacja? - Woskowicz odłożył długopis. - Nie ma lekko. Z tej branży odchodzi się tam - wskazał sufit. - Za dużo wiesz.<br>- To nie mój. - Adamek rzadko się uśmiechał, nawet gdy należało pozytywnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego