to nie twoja Małgosia? <br>Nie odrywając wzroku od radia, bo gmeram po kanałach, szukając jakiejś fajnej muzyczki, rzucam:<br>- Gosia z dzieciakami jest w górach, przed chwilą z nią rozmawiałem.<br>Na co Sławek twardym głosem:<br>- Ale popatrz, patrz, to chyba jednak ona.<br>Podnoszę wzrok i nieruchomieję. Rzeczywiście - wygląda jak moja Małgosia. Ubrana nieco inaczej, choć w jej stylu: ogrodniczki, granatowy T-shirt. Mała, nieciekawa blondynka. Bez błysku w twarzy, za to z dużym nosem, z banalnymi włosami. Krok ma niespecjalny - zmęczona, niewiedząca, co to seks, dziewuszka, bez najmniejszego uroku. Patrzę na to monstrum, tego dziwnego stwora, zjawę, która wolno, bardzo wolno, za