swoją żoną i prezentami od "wdzięcznych pracowników". Jego syn Izak nie mógł na to patrzeć i uciekł do lasu, gdzie banderowcy zadźgali go nożami. Guldener był interesującym człowiekiem, Żydzi wybudowali kryjówkę pod jego domem, a on udawał, że o tym nie wie.<br><br>Z Niemcami wrócił były właściciel młyna, pan Sasyk, Ukrainiec w tyrolskim kapeluszu z gamsbartem, folksdojcze lubili je nosić. Jego młodszy brat, Michał, miał szklane oko i chodził z pistoletem. Młyna Niemcy Sasykowi nie oddali, ale zrobili go dyrektorem. Tarnawski przyszedł do mojego ojca i mówi, ten sam system będzie, tak samo będzie się kraść, tylko teraz naczelnikiem będzie pan