Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
nich. To pewnie z tego... runął. - Podchodzę do fortepianu... Śmieszny, salonowy instrument! Czy mam sobie wyobrażać, że on tu siedzi i gra? Mam o nim myśleć per "Frycek"? Po to tu przyszedłem? Nienawidzę tej czułej, egzaltowanej poufałości, z jaką się zwykło o nim mówić. Ewa długo wpatruje się w portret. Ulega nastrojowi. A ja zupełnie nie potrafię się wzruszyć. Tak na zawołanie.
Wychodzimy. Spacerujemy po dziedzińcu Akademii. Patrzy na nas zła, brutalna twarz kondotiera. I nagle ogarnia mnie mój strach. Dobry znajomy. Najchętniej nie poszedłbym na lekcję, w ogóle, uciekłbym gdzieś na koniec świata.
- Żeby z piekła nie wyszedł!
- Kto? Tata
nich. To pewnie z tego... runął. - Podchodzę do fortepianu... Śmieszny, salonowy instrument! Czy mam sobie wyobrażać, że on tu siedzi i gra? Mam o nim myśleć per "Frycek"? Po to tu przyszedłem? Nienawidzę tej czułej, egzaltowanej poufałości, z jaką się zwykło o nim mówić. Ewa długo wpatruje się w portret. Ulega nastrojowi. A ja zupełnie nie potrafię się wzruszyć. Tak na zawołanie. <br>Wychodzimy. Spacerujemy po dziedzińcu Akademii. Patrzy na nas zła, brutalna twarz kondotiera. I nagle ogarnia mnie mój strach. Dobry znajomy. Najchętniej nie poszedłbym na lekcję, w ogóle, uciekłbym gdzieś na koniec świata. <br>- Żeby z piekła nie wyszedł! <br>- Kto? Tata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego