kierunki proponują przede wszystkim uczelnie prywatne, których jest 173. Ale nie tylko tam ustawia się kolejka chętnych, np. o jedno miejsce na psychologii może walczyć ponad 20 osób. <br>- Wiele osób zaczyna tu naukę, bo same mają problemy osobiste i chcą sobie z nimi poradzić - uważa Władysław Łosiak z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie w ubiegłym roku naliczono 21 kandydatów na miejsce. <br>Nie ma gwarancji, że dyplom w kieszeni zapewni pracę. Z danych Krajowego Urzędu Pracy wynika, że co dziesiąty nowo zarejestrowany bezrobotny to absolwent wyższej uczelni. W styczniu np. przybyło ich ponad 12 tysięcy. Najtrudniej znaleźć im pracę w dużych miastach. Inaczej