Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wychowującej go matki. Bardzo lubił wycieczki, a mógł z nich korzystać bez ograniczeń, ponieważ za każdym razem zabierał matce bezpłatny bilet PKP wystawiony na okaziciela. Musiał więc tylko zatroszczyć się o pieniądze na rozrywki i jedzenie.
Tak się złożyło, że właśnie w Zakopanem poczuł dotkliwy brak "kasy". Postanowił uzupełnić fundusze. Upatrzył sobie kobietę, która przechodziła ulicą Jagiellońską. Nie zwrócił tylko uwagi na drobny szczegół. Na tej ulicy znajduje się Komenda Policji. Gdy spacerującej wyrwał torebkę z zawartością 600 złotych, kobieta wszczęła alarm. Złodziej rzucił się do ucieczki. Miał jednak pecha, wpadł bowiem prosto w objęcia mężczyzny, którym był policjant w cywilu, idący
wychowującej go matki. Bardzo lubił wycieczki, a mógł z nich korzystać bez ograniczeń, ponieważ za każdym razem zabierał matce bezpłatny bilet PKP wystawiony na okaziciela. Musiał więc tylko zatroszczyć się o pieniądze na rozrywki i jedzenie.<br>Tak się złożyło, że właśnie w Zakopanem poczuł dotkliwy brak "kasy". Postanowił uzupełnić fundusze. Upatrzył sobie kobietę, która przechodziła ulicą Jagiellońską. Nie zwrócił tylko uwagi na drobny szczegół. Na tej ulicy znajduje się Komenda Policji. Gdy spacerującej wyrwał torebkę z zawartością 600 złotych, kobieta wszczęła alarm. Złodziej rzucił się do ucieczki. Miał jednak pecha, wpadł bowiem prosto w objęcia mężczyzny, którym był policjant w cywilu, idący
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego