szli na dno. Myślę o matematyce. Wiem, że ty miałeś dotąd dobre stopnie i w szkole sobie radziłeś. Ale szczerze ci powiem, że to jest prawie zero, a ja proponuję ci, że przekażę ci tyle, co sam umiem. W nowym życiu, w nowym świecie może ci się to bardzo przydać.<br>Uprzedzam, że to też nie łatwe, kto wie, czy wytrzymasz. Ciężka praca jakiej nie znasz. Miałeś dotąd łatwe i wygodne życie, a ja właśnie przeciwnie. Proponuję ci taką umowę: przez kilka miesięcy popracujemy razem na serio, nie dla zabawy, ale jak dorośli ludzie, dasz z siebie wszystko co potrafisz i poznasz