George'a Steinbrennera, potentata w handlu nieruchomościami, jest dziś wart 625 mln USD. Niewielki przełom nastąpił w 1966 r., kiedy po raz pierwszy stacje telewizyjne zaczęły płacić za prawa do pokazywania rozgrywek, pokrywając niemal 35 proc. wydatków właścicieli. Media pomagały utrzymać stadiony i opłacić graczy.<br>Przez następne lata kluby sportowe dryfowały. Utarło się nawet przekonanie, że inwestowanie w drużyny czterech czołowych lig zawodowych (futbol amerykański, koszykówka, baseball i hokej) jest tylko dla tych, którzy lubią tracić pieniądze lub zaistnieć w środowisku, jak Micky Arison, właściciel Miami Heat i połowy statków wycieczkowych w Ameryce, który lubi się pochwalić znajomością ze słynnymi sportowcami lub umówić