Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1966
pan siada! - Wskazał mi fotel przed pulpitem. Tu, na tym miejscu ogniskują się transduktory wzmacniacza końcowego, które przekażą do pańskiego mózgu to wszystko, co myśli i odczuwa człowiek będący obiektem sprzężenia...
- Raczej chyba: "co myślał i odczuwał", jeśli to będzie ktoś z przeszłości?
- Celowo użyłem czasu teraźniejszego - uśmiechnął się Gisnellius. - W odniesieniu do zdarzeń w czasoprzestrzeni zawodzi nasza gramatyka... Nie można mówić o przeszłości czy teraźniejszości w sensie potocznym. Użycie jakiegokolwiek "consecutio temporum" w odniesieniu do zdarzeń narzucałoby pewne uporządkowanie, równoczesność lub nierównoczesność. Pojęcia te są jednak względne.
- Przez cały czas mówił mi pan o... telechronopatii, bo tak chyba trzeba nazwać to
pan siada! - Wskazał mi fotel przed pulpitem. Tu, na tym miejscu ogniskują się transduktory wzmacniacza końcowego, które przekażą do pańskiego mózgu to wszystko, co myśli i odczuwa człowiek będący obiektem sprzężenia... <br>&lt;page nr=63&gt; - Raczej chyba: "co myślał i odczuwał", jeśli to będzie ktoś z przeszłości?<br>- Celowo użyłem czasu teraźniejszego - uśmiechnął się Gisnellius. - W odniesieniu do zdarzeń w czasoprzestrzeni zawodzi nasza gramatyka... Nie można mówić o przeszłości czy teraźniejszości w sensie potocznym. Użycie jakiegokolwiek "consecutio temporum" w odniesieniu do zdarzeń narzucałoby pewne uporządkowanie, równoczesność lub nierównoczesność. Pojęcia te są jednak względne.<br>- Przez cały czas mówił mi pan o... telechronopatii, bo tak chyba trzeba nazwać to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego