Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
czarnego iłu.
Jak dwa lata temu dziadkowego źrebaka.
A gdyś wyskakiwał ze światła, myślałam, że to dziki zwierz, smok, uskrzydlony jaszczur porwał twoje ciało i ucieka z nim w niebiosa.
Sołtysówna, zanurzona w wodzie po szyję, była przede mną może jakieś dziesięć kroków.
Rękami podtrzymywała osypujące się z warkocza włosy.
W prawej ręce, a raczej w jej dwóch palcach, trzymała nadgryzione jabłko.

Powolutku, posuwając po ilastym dnie stopę za stopą, żeby się nie wystraszyła, zbliżyłem się do niej.
Szedłem tą wodą pełną jej nagości do tego nadgryzionego jabłka w jej ręce, do tych dwóch żywych jabłek zanurzonych w wodzie.
Początkowo prosiła, żebym się
czarnego iłu.<br> Jak dwa lata temu dziadkowego źrebaka.<br> A gdyś wyskakiwał ze światła, myślałam, że to dziki zwierz, smok, uskrzydlony jaszczur porwał twoje ciało i ucieka z nim w niebiosa.<br> Sołtysówna, zanurzona w wodzie po szyję, była przede mną może jakieś dziesięć kroków.<br> Rękami podtrzymywała osypujące się z warkocza włosy.<br> W prawej ręce, a raczej w jej dwóch palcach, trzymała nadgryzione jabłko.<br> &lt;page nr=47&gt;<br> Powolutku, posuwając po ilastym dnie stopę za stopą, żeby się nie wystraszyła, zbliżyłem się do niej.<br> Szedłem tą wodą pełną jej nagości do tego nadgryzionego jabłka w jej ręce, do tych dwóch żywych jabłek zanurzonych w wodzie.<br> Początkowo prosiła, żebym się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego