Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
wyruszenia w morze? - zapytał.
- Całkowicie. Jutro podnosimy kotwicę - potwierdził Wilmowski.
- Czy zaraz pojedziemy na statek? - natychmiast zainteresował się
Tomek, ścierając z policzków ślady łez.
- Dzisiaj przenocujemy w hotelu - poinformował Wilmowski. - Na
"Aligatora" przeniesiemy się jutro rano. No, a teraz zapraszam was na
powitalny obiad, przygotowany dla nas na tarasie hotelu.
W tej chwili w porcie znajdującym się w pobliżu dworca rozległ się
basowy ryk syreny okrętowej. Oczy Tomka zaiskrzyły się radością.
Chwycił ojca mocno za rękę. Wyszli z dworca na ulicę. Do hotelu
pojechali konną dorożką.
Zaledwie Smuga i Tomek zdążyli odświeżyć się po podróży, Wilmowski
poprowadził ich na zastawiony stolikami taras. Roztaczał
wyruszenia w morze? - zapytał.<br> - Całkowicie. Jutro podnosimy kotwicę - potwierdził Wilmowski.<br> - Czy zaraz pojedziemy na statek? - natychmiast zainteresował się<br>Tomek, ścierając z policzków ślady łez.<br> - Dzisiaj przenocujemy w hotelu - poinformował Wilmowski. - Na<br>"Aligatora" przeniesiemy się jutro rano. No, a teraz zapraszam was na<br>powitalny obiad, przygotowany dla nas na tarasie hotelu.<br> W tej chwili w porcie znajdującym się w pobliżu dworca rozległ się<br>basowy ryk syreny okrętowej. Oczy Tomka zaiskrzyły się radością.<br>Chwycił ojca mocno za rękę. Wyszli z dworca na ulicę. Do hotelu<br>pojechali konną dorożką.<br> Zaledwie Smuga i Tomek zdążyli odświeżyć się po podróży, Wilmowski<br>poprowadził ich na zastawiony stolikami taras. Roztaczał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego