gabinet dyrektorki szkoły nr 1 już cały pomazany: suka, blać, morderczyni. Bo jak ona, chora na cukrzycę, przeżyła trzy dni bez wody i jedzenia? A tak, że ją dokarmiali tam bandyci, wspólniczkę swoją. Mówi się przecież, że broń była w szkole schowana jeszcze latem w czasie remontu.<br><br>A Alik, nauczyciel WF? Baby poginęły własnym ciałem dzieci zasłaniając, a ten bez draśnięcia wyszedł, pederasta, i jeszcze ma czelność głowę podniesioną nosić, rozpowiadać, że kogoś uratował, sportsmen jebany. Proszę, jak do nowego naczelnika rejonu biega. Ciągle w budynku administracji z nomenklaturą siedzi. Do pomocy humanitarnej się przyssał. W komisjach zasiada.<br><br>Dosyć, dosyć