ściszając głos: - Proszę mi tylko powiedzieć, to dla mnie bardzo ważne. Wiem, że mój brat odebrał sobie życie. On się powiesił?<br>Walczak w milczeniu przytaknął głową. <br>Usłyszała warkot oddalającego się samochodu i nagle ogarnęła ją rozpacz. Miała tak blisko Zuzię, miała ją po swojej stronie, jedno jej słowo wystarczyło, aby Walczak odjechał sam. Tak, to on byłby teraz sam, to on poczułby smak samotności, odkryłby jak beznadziejnie puste może okazać się życie, jeżeli żyje się tylko dla siebie. Stąd pewnie ta jego panika, ten strach. Żona, zdaje się, mało miejsca zajmuje w jego myślach. Wszystkie uczucia i ambicje ulokował w Zuzi