nawet minuty nie siedziała, cały wieczór zapylała, i znalazła sobie jakiegoś na stałe. Byłam u niej kiedyś, bajka, nie facet, kasę ma, dupczyć lubi, często wyjeżdża.<br>Ona mi bardzo pomogła, jak byłam chora, trypra miałam, zero roboty, ja nie jestem świnia, chora <page nr=185> bym nie pracowała, ale nie wszystkie są takie. Wygłupiłam się. Chłopak z mojego miasta przyjechał i poznał mnie, no to poszalałam z nim i zaraził mnie, skurwiel. Dwa miesiące bez roboty, a oszczędności nie chciałam wydawać. Wiecznie dupy dawać nie będę, no nie? Załatwiła mi przepisywanie na komputerze i nawet komputer pożyczyła. Siedziałam i stukałam cały dzień.<br>Czujesz bluesa?<br>Ja