na ogromną skalę i już za chwilę będziemy tak traktowani z premedytacją.</><br><who12>M.D.: Tego się boisz?</><br><who11>J.N.: Czego się bałem ostatnio, wczoraj i przedwczoraj? Okropnie boję się własnego sztambucha i jego ponurej zawartości. To są stare taśmy, to są jakieś strzępy papieru, wspomnień. Ile w nich lęku, nienawiści. Wyobraź sobie, że coś takiego wpada w niepowołane ręce. Boję się, że przedmioty będą po mnie urągać innym ludziom.</><br><who12>M.D.: Bywasz szczęśliwy?</><br><who11>J.N.: Powiem ci, kiedy potrafię być szczęśliwy, i to tak, że dostaję od tego lekkiej temperatury. W domu, kiedy byliśmy dziećmi, przeganiano nas wcześniej spać, ale ponieważ