Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09 (33)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mu mówię, żeby może sobie jakąś dziewczynę znalazł. A on mi odpowiada, że nie ma i na razie nie chce mieć - twierdzi pani Aniela.
Rano biegł na skocznię
Rodzice Mateusza podkreślają, że syn nie opuścił jeszcze żadnego treningu.
- Kiedy chorował, to mu mówiłam, że mu bańki postawię. A on nie. Wypijał tylko na noc mleko z miodem i czosnkiem. Rano biegł na skocznię, a po chorobie nie było już śladu - opowiada mama Mateusza, z dumą pokazując medale i puchary zdobyte do tej pory przez syna. Mateusz trzyma je w swoim pokoju na piętrze, do którego wchodzi się po drabinie.
Państwo Rutkowscy
mu mówię, żeby może sobie jakąś dziewczynę znalazł. A on mi odpowiada, że nie ma i na razie nie chce mieć&lt;/&gt; - twierdzi pani Aniela.<br>&lt;tit1&gt;Rano biegł na skocznię&lt;/&gt;<br>Rodzice Mateusza podkreślają, że syn nie opuścił jeszcze żadnego treningu.<br>&lt;q&gt;- Kiedy chorował, to mu mówiłam, że mu bańki postawię. A on nie. Wypijał tylko na noc mleko z miodem i czosnkiem. Rano biegł na skocznię, a po chorobie nie było już śladu&lt;/&gt; - opowiada mama Mateusza, z dumą pokazując medale i puchary zdobyte do tej pory przez syna. Mateusz trzyma je w swoim pokoju na piętrze, do którego wchodzi się po drabinie.<br>Państwo Rutkowscy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego