mnie z kolei zdumiewa. Wszyscy wybuchają nieopanowanym śmiechem. Na czele z reżyserem. Po prostu zataczają się ze śmiechu.<br>Okazuje się, że jest to lektura szkolna niemieckich dzieci: jedna z najsentymentalniejszych, romantycznych powieści, ulubiona lektura dorastających panienek. Mniej więcej tak, jak bym im powiedziała, że właśnie skończyłam czytać "Anię z Zielonego Wzgórza", czy już nie wiem co...<br>Miałam szczęście, że ich to tak rozbawiło i że przypadkiem była to niemiecka literatura, w przeciwnym razie konsekwencje mogłyby być dla mnie bardzo, bardzo przykre.<br>I tak właśnie byłam "gwiazdą", jeden dzień na Bulwarze Zachodzącego Słońca, tuż obok serca Hollywood. Gwiazdą, przez histerię której zostało