Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przygotowują się do improwizowanych zjazdów Żlebem Szczerby. Do podstawy północnej ściany Giewontu jest jeszcze około 300 metrów.

*

Dwóch ratowników zakłada stanowisko, opuszcza rannego z ratownikiem 50 metrów. Chwilę później sami zjeżdżają na linie, nowe stanowisko i tak wielokrotnie powtarzając te same czynności - powoli przesuwają się w dół.
Robi się ciemno. Z daleka gdzieś tam w środku ściany widać tylko światełka czołówek. Z centrali do Doliny Strążyskiej i dalej pod północną ścianę Giewontu wyrusza kolejna grupa ratowników z zadaniem przejęcia transportu.
Około 22.00 Marcin Józefowicz dojeżdża z rannym pod ścianę. Łyk gorącej herbaty i poszkodowany powoli sprowadzany jest do Doliny Strążyskiej. Dobrze
przygotowują się do improwizowanych zjazdów Żlebem Szczerby. Do podstawy północnej ściany Giewontu jest jeszcze około 300 metrów.<br><br>*<br><br>Dwóch ratowników zakłada stanowisko, opuszcza rannego z ratownikiem 50 metrów. Chwilę później sami zjeżdżają na linie, nowe stanowisko i tak wielokrotnie powtarzając te same czynności - powoli przesuwają się w dół.<br>Robi się ciemno. Z daleka gdzieś tam w środku ściany widać tylko światełka czołówek. Z centrali do Doliny Strążyskiej i dalej pod północną ścianę Giewontu wyrusza kolejna grupa ratowników z zadaniem przejęcia transportu.<br>Około 22.00 Marcin Józefowicz dojeżdża z rannym pod ścianę. Łyk gorącej herbaty i poszkodowany powoli sprowadzany jest do Doliny Strążyskiej. Dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego