nagle poderwał się z fotela. - Ona nie taka! Ona nie taka! A jaka? To jedno ci powiem, żebyś na frajera nie wyszedł, dla twojego dobra, ty lepiej dowiedz się dokładnie, co ona na tej drugiej zmianie robi. Bo ludzie różne rzeczy gadają, a w gadaniu coś zawsze musi być. "Belzekom"! Zabierz ją stamtąd jak najszybciej! - poczuł, że jest już pijany, ale ciągnął dalej: - Wiesz, kto tam siedzi w piwnicach, wiesz? Wiesz, co w piwnicach ciemnych, obitych pluszem i cichą muzyczką wyrabia się w "Belzekomie"?... - urwał, czując, że jeszcze chwila i zagalopuje się za daleko. - Sam powiedziałeś, że dziecko jest martwe. Ale