Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Usiadł z powrotem, choć nikt go o to nie prosił. Zajmująca sąsiednie krzesło dziewczyna w ogóle na niego nie patrzyła. Chyba od dawna.
- Rogata dusza - uśmiech Ziętarskiego rozładował napięcie. - Wszyscy komandosi są tacy? No, nieważne... Widzi pan, mamy kłopot z tym pana wychowankiem. Jest podejrzany o morderstwo, i to wielokrotne.
- Zabił kogoś? - zapytał Kiernacki z niedowierzaniem.
- To się zwykle z mordowaniem wiąże - mruknęła niby to do siebie porucznik Dembosz.
- Dwie osoby niemal na pewno. - Ziętarski otworzył teczkę. - Jedna miesiąc walczyła o życie. Kilka do tej pory leczy nerwy. Nie mamy absolutnej pewności, że tę jatkę można przypisać Drzymalskiemu. To znaczy - w
Usiadł z powrotem, choć nikt go o to nie prosił. Zajmująca sąsiednie krzesło dziewczyna w ogóle na niego nie patrzyła. Chyba od dawna.<br>- Rogata dusza - uśmiech Ziętarskiego rozładował napięcie. - Wszyscy komandosi są tacy? No, nieważne... Widzi pan, mamy kłopot z tym pana wychowankiem. Jest podejrzany o morderstwo, i to wielokrotne.<br>- Zabił kogoś? - zapytał Kiernacki z niedowierzaniem.<br>- To się zwykle z mordowaniem wiąże - mruknęła niby to do siebie porucznik Dembosz.<br>- Dwie osoby niemal na pewno. - Ziętarski otworzył teczkę. - Jedna miesiąc walczyła o życie. Kilka do tej pory leczy nerwy. Nie mamy absolutnej pewności, że tę jatkę można przypisać Drzymalskiemu. To znaczy - w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego