Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
doszliśmy do wniosku, że jeśli Drzymalskiemu uda się prześliznąć, najprawdopodobniej zjedzie w jakiś leśny dukt. Generał Malewicz chce wiedzieć, do jakiego stopnia je zabezpieczyliście i co jeszcze możecie zrobić. Bo podobno żandarma równie łatwo spotkać w terenie, co Drzymalskiego.
- To pewnie przez te zielone mundury. W lesie słabo nas widać. - Zagroda dał swoim oficerom parę sekund na poszczerzenie zębów, po czym dodał poważnie: - Posłałem wszystko, co miałem. Ale, moim zdaniem, to strata czasu. A co pan o tym sądzi, kapitanie?
Kiernacki nie od razu zrozumiał, że o niego chodzi. Zagapił się na profil Izy i gdyby nie obróciła głowy, śląc mu
doszliśmy do wniosku, że jeśli Drzymalskiemu uda się prześliznąć, najprawdopodobniej zjedzie w jakiś leśny dukt. Generał Malewicz chce wiedzieć, do jakiego stopnia je zabezpieczyliście i co jeszcze możecie zrobić. Bo podobno żandarma równie łatwo spotkać w terenie, co Drzymalskiego.<br>- To pewnie przez te zielone mundury. W lesie słabo nas widać. - Zagroda dał swoim oficerom parę sekund na poszczerzenie zębów, po czym dodał poważnie: - Posłałem wszystko, co miałem. Ale, moim zdaniem, to strata czasu. A co pan o tym sądzi, kapitanie?<br>Kiernacki nie od razu zrozumiał, że o niego chodzi. Zagapił się na profil Izy i gdyby nie obróciła głowy, śląc mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego