wszystko okaże się równie proste, jasne i bezpośrednie, jak z Kreską: ledwie na siebie dziś spojrzały, a już było wiadomo, że kochają się nadal jak siostry i żaden, najmniejszy nawet cień nie zasnuwa ich przyjaźni.<br>Ale przecież z najbliższymi jest zawsze najtrudniej. A nie miała już nikogo bliższego niż ojciec.<br>Zamartwiała się teraz, chodząc szybkim krokiem w tę i z powrotem po peronie. Co też ona mu nagadała w nocy przez telefon! Jak też miała odwagę! - Teraz, za dnia, twarzą w twarz z ojcem, na pewno nie znajdzie w sobie ani odrobiny odwagi. Bała się, że po tym, jak on sobie