Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
by nie budzić niezdrowego zainteresowania, wystarczająco duży, by pomieścić ludzi i sprzęt. Zszedł do wielkich, pustych ładowni statku. Przewodnik od Moore'a opisywał, co gdzie stanie, z taką precyzją i pewnością siebie, że zapewne chodził już w OVR po "Curtwaiterze" całkowicie przebudowanym. Nicholas próbował sobie wyobrazić przyszłe wnętrze tego morskiego Labu Zespołu. Po odpłynięciu kilkanaście mil na wschód zapewni on czystość dookolnej myślni bez wątpienia nie tak wysoką, jak orbitalne Laby NASA, niemniej wystarczającą do przeprowadzenia pierwszych prób z animalnymi (takie było założenie).
Wracając przez cuchnące grodzie, Hunt dojrzał własne odbicie na stalowej powierzchni włazu i potknął się, przewrócił. Moore'owiec pospieszył mu
by nie budzić niezdrowego zainteresowania, wystarczająco duży, by pomieścić ludzi i sprzęt. Zszedł do wielkich, pustych ładowni statku. Przewodnik od Moore'a opisywał, co gdzie stanie, z taką precyzją i pewnością siebie, że zapewne chodził już w OVR po "Curtwaiterze" całkowicie przebudowanym. Nicholas próbował sobie wyobrazić przyszłe wnętrze tego morskiego Labu Zespołu. Po odpłynięciu kilkanaście mil na wschód zapewni on czystość dookolnej &lt;orig&gt;myślni&lt;/&gt; bez wątpienia nie tak wysoką, jak orbitalne Laby NASA, niemniej wystarczającą do przeprowadzenia pierwszych prób z animalnymi (takie było założenie). <br>Wracając przez cuchnące grodzie, Hunt dojrzał własne odbicie na stalowej powierzchni włazu i potknął się, przewrócił. Moore'owiec pospieszył mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego