Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
co oni, gatunku.

Wprawdzie sprawozdawca pierwszej mechanicznej ekspedycji uprzedził
ich o tym, ale teraz widzieli to na własne oczy.

Toteż - kiedy mała Ziemianka, przerażona samotnością,
krzyknęła w pewnej chwili "och, mamo!" - poetka Meda zawołała
na cały głos:

- Nie męczcie ich!

Cała historia skończyła się jednak na wesołym śmiechu - i małych
Ziemian, i sali obrad. A najgłośniej, bo z ulgą i pewnym zawstydzeniem
śmiała się sama Meda.

Co zaś było potem?

Trzeba powiedzieć, że nastrój robił się coraz przyjemniejszy.

Widać wprawdzie było, że mali Ziemianie nie rozumieją ani nie znają
najprostszych nawet urządzeń technicznych, z którymi każde vegańskie
dziecko dałoby sobie łatwo
co oni, gatunku.<br><br>Wprawdzie sprawozdawca pierwszej mechanicznej ekspedycji uprzedził <br>ich o tym, ale teraz widzieli to na własne oczy.<br><br>Toteż - kiedy mała Ziemianka, przerażona samotnością, <br>krzyknęła w pewnej chwili "och, mamo!" - poetka Meda zawołała <br>na cały głos:<br><br>- Nie męczcie ich!<br><br>Cała historia skończyła się jednak na wesołym śmiechu - i małych <br>Ziemian, i sali obrad. A najgłośniej, bo z ulgą i pewnym zawstydzeniem <br>śmiała się sama Meda.<br><br>Co zaś było potem?<br><br>Trzeba powiedzieć, że nastrój robił się coraz przyjemniejszy.<br><br>Widać wprawdzie było, że mali Ziemianie nie rozumieją ani nie znają <br>najprostszych nawet urządzeń technicznych, z którymi każde vegańskie <br>dziecko dałoby sobie łatwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego