osiągnął? Ot, pytanie. Dobrze jest sobie tak pomarzyć, leżę, myślę, co mnie to kosztuje, nic innego nie mam do roboty. Był wywiad, doskonale, zobaczymy, czym się to skończy, przemyślę wszystkie możliwości, jakie by mnie mogły spotkać w życiu przyszłym, przy najpomyślniejszych warunkach, i co by mi to w końcu dało?"<br>Znowuż splunął. Wypił trochę zimnej, słodkiej herbaty, podciągnął sobie kołdrę pod szyję i przymrużył oczy. Kot skoczył na łóżko i zwinął się w kłębek.<br>"...Scena to niewdzięczna rzecz. Nie można się tam wypowiedzieć, wszystko jest skoncentrawane, nerwowe, daje wrażenia chwilowe, za mocne i bezpośrednie. Dam spokój z dramatami, wezmę się za