Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Ustronnie tu było, zacisznie. Wysoka trzcina kłoniła się zbożnie, kłosiście, rozmigotana woda rzucała odbicie z powrotem na trzcinę, świetliste fale jedna za drugą przelewały się w górę po świeżych tegorocznych łodygach, zda się, drżały jeszcze w powietrzu nad nimi, i to chybotanie świateł było jak dobre wspomnienie.
- Pod tą wierzbą Żydóweczki jednej o mały włos nie ochrzciłem...
- A coście ksiądz, żeby chrzcić?
- To dawno było. Głupi byłem, zdawało mi się, że jak katolik Żydziaka pobłogosławi, to jednak trochę trzyma i ten Żydziak nie jest wtedy tak bardzo żydowski. A to było dobre dziecko, ta Brońcia, Brajńcia właściwie...
Zamyślił się nad tym
Ustronnie tu było, zacisznie. Wysoka trzcina kłoniła się zbożnie, kłosiście, rozmigotana woda rzucała odbicie z powrotem na trzcinę, świetliste fale jedna za drugą przelewały się w górę po świeżych tegorocznych łodygach, zda się, drżały jeszcze w powietrzu nad nimi, i to chybotanie świateł było jak dobre wspomnienie.<br>- Pod tą wierzbą Żydóweczki jednej o mały włos nie ochrzciłem...<br>- A coście ksiądz, żeby chrzcić?<br>- To dawno było. Głupi byłem, zdawało mi się, że jak katolik Żydziaka pobłogosławi, to jednak trochę trzyma i ten Żydziak nie jest wtedy tak bardzo żydowski. A to było dobre dziecko, ta Brońcia, Brajńcia właściwie...<br>Zamyślił się nad tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego