Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
którzy nas zadenuncjowali i wiedzieli o całej naszej rodzinie, mogli próbować szczęścia, gdzie się da, przekonani, że jeśli tyle osób z dobrej rodziny jest po aryjskiej stronie, to można zarobić. Ciotka się tłumaczyła, że im wierzyła i że to na pewno nie oni nas wydali - przecież jej koleżanka sama jest Żydówką. Dla ojca nie był to żaden argument. A jak Żydówka, to co? Nie potrzebowała pieniędzy? Jeszcze bardziej potrzebowała - żeby przeżyć. Natomiast przebiegła matka mojego ojca była przekonana, że i policjant, który go przesłuchiwał i też wszystko o nas wiedział z raportu, nie wypuścił go w przypływie dobroci ani dla dobrego
którzy nas zadenuncjowali i wiedzieli o całej naszej rodzinie, mogli próbować szczęścia, gdzie się da, przekonani, że jeśli tyle osób z dobrej rodziny jest po aryjskiej stronie, to można zarobić. Ciotka się tłumaczyła, że im wierzyła i że to na pewno nie oni nas wydali - przecież jej koleżanka sama jest Żydówką. Dla ojca nie był to żaden argument. A jak Żydówka, to co? Nie potrzebowała pieniędzy? Jeszcze bardziej potrzebowała - żeby przeżyć. Natomiast przebiegła matka mojego ojca była przekonana, że i policjant, który go przesłuchiwał i też wszystko o nas wiedział z raportu, nie wypuścił go w przypływie dobroci ani dla dobrego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego