Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
był właśnie Józef
Krzeptowski, sprawdzony do tej pory, zdyscyplinowany i dzielny
kurier.
Pierwszym zadaniem Józka na nowej "posadzie" było
przeprowadzenie bardzo ważnej łączniczki z Warszawy do
Budapesztu. Dostał adres w Warszawie oraz hasło, którym
należało się posługiwać. Nowy szef bazy "W", Edmind
Fietowicz, uważał, że Józek powinien czekać w Zakopanem,
a do Warszawy musi udać się ktoś z jego zaufanych znajomych.
Krzeptowski od razu zaproponował Fietowiczowi Zofię
Słowińską z Kościelisk, żonę przyjaciela, u którego miał stałe
schronienie.
- Zosia, panie szefie, jest bardzo energiczną i rezolutną
kobietą - wyjaśnił Józek. - To osoba pewna i z inicjatywą.
Takich bab jak ona jest mało - zażartował.
- Panie
był właśnie Józef<br>Krzeptowski, sprawdzony do tej pory, zdyscyplinowany i dzielny<br>kurier.<br> Pierwszym zadaniem Józka na nowej "posadzie" było<br>przeprowadzenie bardzo ważnej łączniczki z Warszawy do<br>Budapesztu. Dostał adres w Warszawie oraz hasło, którym<br>należało się posługiwać. Nowy szef bazy "W", Edmind<br>Fietowicz, uważał, że Józek powinien czekać w Zakopanem,<br>a do Warszawy musi udać się ktoś z jego zaufanych znajomych.<br>Krzeptowski od razu zaproponował Fietowiczowi Zofię<br>Słowińską z Kościelisk, żonę przyjaciela, u którego miał stałe<br>schronienie.<br> - Zosia, panie szefie, jest bardzo energiczną i rezolutną<br>kobietą - wyjaśnił Józek. - To osoba pewna i z inicjatywą.<br>Takich bab jak ona jest mało - zażartował.<br> - Panie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego