Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Jest zuchwały i wolny.
Jakby to były czasy dawne - leśne i puszczańskie - kiedy to o pół kilometra od ławki, na której przysiadłem, krzyżowały się słynne trakty: zachodnio-wschodni, od Sasów do Rusów, oraz południowo-północny szlak bursztynowy.
Śpiewak pomylił jednak las z murami i czas z czasem.
Rozpoczyna właśnie drug ą - wariacyjną część - swej arii, kiedy rusza na nas muzyka XX wieku. Słyszę ją z daleka.
Jeszcze wierzę, bo chcę wierzyć, że zmieni kierunek. Nic z tego!
Skowyt syreny pogotowia wali się wprost na nas, na najwyższych obrotach, z gazem do deski.
Próbuję uciec - cofam się w ulicę Sebastiana i oto
Jest zuchwały i wolny.<br>Jakby to były czasy dawne - leśne i puszczańskie - kiedy to o pół kilometra od ławki, na której przysiadłem, krzyżowały się słynne trakty: zachodnio-wschodni, od Sasów do Rusów, oraz południowo-północny szlak bursztynowy.<br>Śpiewak pomylił jednak las z murami i czas z czasem.<br>Rozpoczyna właśnie drug ą - wariacyjną część - swej arii, kiedy rusza na nas muzyka XX wieku. Słyszę ją z daleka.<br>Jeszcze wierzę, bo chcę wierzyć, że zmieni kierunek. Nic z tego!<br>Skowyt syreny pogotowia wali się wprost na nas, na najwyższych obrotach, z gazem do deski.<br>Próbuję uciec - cofam się w ulicę Sebastiana i oto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego