dla innych - i tych było, jak się zdaje, więcej - pierwszy w życiu przyjazd do Warszawy. Pierwsze roczniki kadry działaczy-inteligentów w znacznej swej większości pochodziły z Kresów - z Podola, Ukrainy lub Litwy. Przyjeżdżali, przywożąc ze sobą nihilistyczną modę rosyjską - szerokie ronda kapeluszy i kunsztownie owinięte wokół ciała pledy, zastępujące płaszcze, abnegację w stroju, zaroście i higienie, a pod tym ekscentrycznym kostiumem - pisma <name type="person">Bakunina</> lub <name type="person">Ławrowa</> i dobrą nowinę o <orig>narodnickim</> budzeniu ludu wiejskiego czy później - o pełnych poświęcenia wyczynach terrorystów.<br>Przyjmowani byli z niedowierzaniem, ale i z podziwem, i to nie tylko przez młódź studencką, lecz i przez pierwsze kółka robotnicze