Oczywiście. Ale obowiązywanie wartości chrześcijańskich wcale nie oznacza, że mieszkańcy Polski nie uprawiają seksu, że odmawiają używania środków antykoncepcyjnych i edukacji seksualnej. Nawet jeśli Watykan potępia środki antykoncepcyjne, używanie ich deklaruje aż 75 procent katolików. Wiele krajów rzymskokatolickich (na przykład Włochy) zliberalizowało swoje prawo nie po to przecież, by popularyzować aborcję, a wręcz przeciwnie - by przeciwdziałać jej poprzez właściwą edukację. Jedna z ustaw Unii Europejskiej mówi, że prawo do planowania ilości dzieci i czasu ich urodzenia jest podstawowym prawem człowieka. <br>Szacuje się, że co trzecia ciąża na świecie jest nieplanowana, a mimo że aborcja jest ostateczną formą działania - co czwarta kończy