Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
że daj Boże innym. I niech już tak zostanie!
Znak, Kraków 1999 r.

Dole i niedole kobiety niezamężnej
Kiedy "Dziennik..." ukazał się w USA, młode Amerykanki oszalały, chociaż nie jest to żadna wielka literatura, tylko pamiętnik trzydziestoparolatki, którą zaczyna uwierać samotność w panieńskim (staropanieńskim?) stanie i która coraz częściej ma absolutnie dość dyskusji o "ożywczej dekonstrukcjonalistycznej (kłania się słownik pojęć kultury postmodernistycznej!) świeżości wizji". Poza tym jest wierną czytelniczką Cosmopolitan i stąd wie, że wygląd dziewczyny jest zbyt ważną sprawą, żeby w kwestii tej iść na jakąkolwiek improwizację. I choć czasami (często!) bohaterka książki najwyraźniej w świecie bredzi, czyni to jednak
że daj Boże innym. I niech już tak zostanie!<br>Znak, Kraków 1999 r.<br><br>Dole i niedole kobiety niezamężnej<br>Kiedy "Dziennik..." ukazał się w USA, młode Amerykanki oszalały, chociaż nie jest to żadna wielka literatura, tylko pamiętnik trzydziestoparolatki, którą zaczyna uwierać samotność w panieńskim (staropanieńskim?) stanie i która coraz częściej ma absolutnie dość dyskusji o "ożywczej dekonstrukcjonalistycznej (kłania się słownik pojęć kultury postmodernistycznej!) świeżości wizji". Poza tym jest wierną czytelniczką Cosmopolitan i stąd wie, że wygląd dziewczyny jest zbyt ważną sprawą, żeby w kwestii tej iść na jakąkolwiek improwizację. I choć czasami (często!) bohaterka książki najwyraźniej w świecie bredzi, czyni to jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego