Typ tekstu: Książka
Autor: Borowski Tadeusz
Tytuł: Pożegnanie z Marią
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1948
aus! Pusto w domach, pierze na ulicach, a ludzi wywożą, wywożą...
Zadyszała się i zamilkła.
Zza drzwi dochodziły brzękliwe, przekomarzające się głosy. Klient i kierownik ustalili cenę dostawy drzewa z pożydowskich domów z getta otwockiego, sprzedanych przez kreishauptmana hurtem polskiemu przedsiębiorcy. Skrzypnęły drzwi, wyszli do sklepiku przypić transakcję: Kierownik był abstynentem, ale dawał się skusić przy szczególnie pomyślnych wydarzeniach.
- Ja bym chciała do swoich rzeczy - rzekła nagle stara. Odrzuciła palto z kolan i z pośpiechem podreptała na dwór.
Urzędniczka w kantorze uśmiechnęła się do mnie zza stołu. Drobna i sucha, umieściła się wygodnie na kozetce. Cały dzień czytała brukowe romanse. Nasłał
aus!&lt;/&gt; Pusto w domach, pierze na ulicach, a ludzi wywożą, wywożą...<br>Zadyszała się i zamilkła.<br>Zza drzwi dochodziły brzękliwe, przekomarzające się głosy. Klient i kierownik ustalili cenę dostawy drzewa z pożydowskich domów z getta otwockiego, sprzedanych przez kreishauptmana hurtem polskiemu przedsiębiorcy. Skrzypnęły drzwi, wyszli do sklepiku &lt;orig&gt;przypić&lt;/&gt; transakcję: Kierownik był abstynentem, ale dawał się skusić przy szczególnie pomyślnych wydarzeniach.<br>- Ja bym chciała do swoich rzeczy - rzekła nagle stara. Odrzuciła palto z kolan i z pośpiechem podreptała na dwór.<br>Urzędniczka w kantorze uśmiechnęła się do mnie zza stołu. Drobna i sucha, umieściła się wygodnie na kozetce. Cały dzień czytała brukowe romanse. Nasłał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego