Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
o tym nie opowiedziałeś od razu?", "wstydziłem się", "ależ, stary, przecież to błąd w procesie technologicznym, współczynnik błędu jest wliczony w każdy proces technologiczny, jak można się tego wstydzić?", "wstydziłem się", "niepotrzebnie! Wiedziałem, że to wszystko - zatoczył ręką krąg - nie powstało bez konkretnego powodu, bez konkretnego powodu. To by było absurdalne!"; wtedy właśnie głośniej chrapnęła jedna z blondyn, a stale opadająca fala za oknem zatrzymała się, "wiem, o czym myślisz - powiedział Tęgopytek - te osoby to siostry mojego wierzyciela, nieokrzesanego prostaka... Nie miałem nikogo innego pod ręką... One z mego domu zrobiły burdel... Burdel! Nie mogę ich wypędzić! Jutro ich brat przychodzi
o tym nie opowiedziałeś od razu?", "wstydziłem się", "ależ, stary, przecież to błąd w procesie technologicznym, współczynnik błędu jest wliczony w każdy proces technologiczny, jak można się tego wstydzić?", "wstydziłem się", "niepotrzebnie! Wiedziałem, że to wszystko - zatoczył ręką krąg - nie powstało bez konkretnego powodu, bez konkretnego powodu. To by było absurdalne!"; wtedy właśnie głośniej chrapnęła jedna z blondyn, a stale opadająca fala za oknem zatrzymała się, "wiem, o czym myślisz - powiedział Tęgopytek - te osoby to siostry mojego wierzyciela, nieokrzesanego prostaka... Nie miałem nikogo innego pod ręką... One z mego domu zrobiły burdel... Burdel! Nie mogę ich wypędzić! Jutro ich brat przychodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego