i trafimy gdzie do Saracenów, lub między innych pogan, albo też, jeśli prawdę ów wysłannik wezyra mówił, poniesie nas hen, w nieodgadniony czas...<br>Jakub sięgnął do kieszeni habitu i wyciągnął spory skrawek papieru.<br>- Gdy zakon nasz prowadził tajne rokowania z najgorszymi zabójcami saraceńskimi, dowodzonymi przez okrutnego Starca z Gór, Raszida ad-Din Sinana, wojownik ów chciał zjednać nas dla swoich celów i przez czas jakiś uzyskać naszą neutralność. Był rok pański 1172, byliśmy osłabieni, a dom nasz w Świątyni Pańskiej świecił nieomal pustkami. Świątobliwy Odon de Saint-Amand, wielki mistrz, przystał na propozycje asasynów i podjął z nimi rokowania. Starca z